serdeczne gratulacje! tak długo czekał aby w końcu stanąć na tej scenie i odebrać statuetkę... w końcu się doczekał.
można mu jeszcze pozazdrościć sposobu w jaki została ogłoszona jego wygrana. friends goals: miej wśród swoich bliskich i długoletnich przyjaciół Samuela L. Jacksona :) ta radość Spike'a Lee z wygranej oraz S.L. Jacksona z wygranej kumpla - bezcenne :)
tak w ogóle jestem w szoku, że dopiero teraz Spike otrzymał swoją pierwszą w życiu nominacje do nagrody Akademii Filmowej. jest rewelacyjnym reżyserem! prawie 30 lat temu film "Malcolm x" powinien wygrać w dwóch kategoriach: najlepszy aktor pierwszoplanowy (rola życia Denzela Washingtona) i najlepszą reżyserie. mógł chociaż zostać nominowany. ale nie - oczywiście został kompletnie pominięty. absolutnie nic dziwnego, że jest tak rozgoryczony. Akademia Filmowa bardzo długo ignorowała Spike'a Lee i ogółem innych artystów filmowych POC. na szczęście zaczyna iść to wszystko w dobrym kierunku.
mocno trzymam kciuki za dalsze sukcesy Spike'a Lee. oby w niedalekiej przyszłości wygrał kolejnego Oscara - tym razem za reżyserię.